Dziś chcielibyśmy przedstawić Wam jak wygląda wyjazd na Erasmusa w praktyce. Nasza koleżanka – Wiktoria, aktywna działaczka w Bicie, opowie jak wyglądała jej przygoda z tym programem. Jednak na początek trochę informacji i faktów o samym Erasmusie.
Został on uruchomiony przez Komisję Europejską już lata temu, ponieważ w 1987 roku. Program jest przeznaczony jedynie dla szkolnictwa wyższego, tzn. korzystać mogą z niego studenci i pracownicy naukowi uczelni wyższych. Erasmus umożliwia naukę za granicą, aż w 28 państwach Unii Europejskiej oraz w krajach, takich jak: Norwegia, Lichtenstein, Islandia, Republika Macedonii czy Turcja. Dzięki temu programowi mamy możliwość poznania nowych wspaniałych ludzi, ich kultury i języka.
Ciekawostka: Erasmus swoją nazwę zyskał na cześć holenderskiego filozofa i pedagoga – wielkiego humanisty odrodzenia – Erazma z Rotterdamu.
Nauka za granicą w ramach tego programu może być finansowana przez uczelnie na przykład poprzez stypendium – zazwyczaj dla najlepszych studentów. Studenci studiów wyższych mogą także ubiegać się o pożyczkę w ramach podjęcia studiów magisterskich za granicą.
Wyjazd na Erasmusa ma z pewnością ogrom zalet, jednak nikt nie opowie Wam o tym programie tak dobrze, jak osoba, która już to przeżyła i ma za sobą wiele wspaniałych doświadczeń!
1. W jakim kraju i miejscowości byłaś?
Byłam w gorącej i słonecznej hiszpańskiej Andaluzji, a dokładniej w miejscowości Huelva, bardzo blisko granicy z Portugalią. W porównaniu do sąsiadującej Sewilli jest średniej wielkości miastem, ale znajdziecie tam wszystko, co potrzebne. Na najbliższą plażę dojedziemy autobusem w 20 minut, a do wyżej wspomnianej Sewilli w około 1 godzinę.
2. Czy trudno się dostać na Erasmusa? Co należy zrobić?
Dostać się na Erasmusa to prosta sprawa! Wystarczy średnia 4.00, przypilnowanie terminu, który zwykle przypada na początek marca i możecie ubiegać się o wyjazd. Jedyne trudności, z jakimi możecie się spotkać to późniejsza papierologia. Sporo tego, ale bez obaw. Wszystko jest do ogarnięcia, a ZDECYDOWANIE WARTO!
3. Jak wyglądała u Ciebie sprawa z mieszkaniem i życiem codziennym?
Część osób decyduję się na wynajęcie mieszkania przez Internet jeszcze przed przyjazdem. Ja postanowiłam szukać już na miejscu. Od znajomych, którzy byli tam w poprzednich latach, dowiedziałam się, że przy uczelni działa sprawne biuro, które pomaga Erasmusom w poszukiwaniu mieszkania. Raz dziennie odbywały się spotkania, na których oglądaliśmy potencjalne mieszkania. Takie spotkania to również świetna opcja na poznanie ludzi. Jeśli macie taką możliwość, polecam przyjechać dużo wcześniej przed rozpoczęciem semestru, wtedy będzie większy wybór.
4. Studia – czy było trudno?
Studia w innym języku to nie lada wyzwanie i zupełnie inne, ciekawe doświadczenie. Moje zajęcia odbywały się w języku angielskim. Poziom trudności zależy od kraju i uczelni. W moim przypadku zaliczenia były dosyć proste. Mam jednak znajomych, którzy mieli sporo pracy i inne doświadczenia. Trzeba jednak pamiętać, że przeważnie studenci Erasmusa są traktowani lżej i łaskawiej.
5. Jakie ciekawe miejsca udało Ci się zwiedzić?
Miałam to szczęście, że miasto, w którym mieszkałam jest świetną bazą wypadową i co najważniejsze tanią. Podczas mojego pobytu udało mi się zwiedzić praktycznie całą Andaluzie: Sewilla, Malaga, Grenada, Cordoba, Ronda i wiele innych. Dodatkowo Gibraltar, Maroko, parę miejsc w Portugalii: Lizbona, Algarve, czy bajkowe Azory. W drodze powrotnej z Erasmusa zahaczyłam też o Wenecję, gdzie mieszka moja Erasmusowa współlokatorka.
6. Jakich nowych umiejętności nauczyłaś się dzięki temu programowi?
Program niesie ze sobą ogrom korzyści. Pierwsza podstawowa sprawa, możliwość mieszkania w innym kraju daję nam zupełnie inną perspektywę świata, poszerza horyzonty, uczy tolerancji, zrozumienia. Pozwala nabyć nowe, niepowtarzalne doświadczenia, nabrać pewności siebie, czy zmienić punkt widzenia świata i swojej przyszłości. Kolejną wartością dodaną i najważniejszą są zdecydowanie ludzie, których poznamy oraz ich kultura. Nie ma nic lepszego od międzynarodowych znajomości i zawartych przyjaźni, które otwierają nam głowę i zacierają stereotypy. Z bardziej praktycznych korzyści warto wspomnieć o obyciu z językiem. Jeśli Wasz angielski nie jest perfekcyjny, nie martwcie się. Bariera językowa jest do przebicia i nie będzie stanowić dużego problemu, a podczas wyjazdu na pewno podszkolicie swój język.
7. Najlepsze wspomnienia podczas Twojego wyjazdu to…
Takich wspomnień jest mnóstwo, zdecydowanie najlepiej wspominam ludzi, których poznałam. Hiszpanie są bardzo otwartym, ciepłym i pomocnym narodem. Po krótkim czasie czułam się tam jak u siebie w domu. Jeśli mam wybrać jedno wspomnienie to chyba będzie to moment, w którym wybrałam się na pobliską plażę ze znajomymi i zupełnie niespodziewanie zobaczyliśmy płynące bardzo blisko stado delfinów. Zobaczyć je w swoim naturalnym środowisku zawsze było moim marzeniem.
Zapraszamy po więcej informacji o Erasmusie w Hiszpanii tutaj oraz we Francji.